W zimnych Chinach marzyliśmy o wysokich temperaturach. W Hong Kongu, mieszkając na spokojnym półwyspie z przejrzystą wodą, pomostem i bujną zielenią stwierdziliśmy, że nie wracamy do Chin tylko lecimy prosto na południe. Ta decyzja nas uskrzydliła. Znaleźliśmy tani lot z Air Asia prosto do Bangkoku i tak wylądowaliśmy w Tajlandii. (Do tego etapu podróży jeszcze w opisach wrócę, ale teraz chciałabym opisać nasz pobyt na wyspie Koh Chang, siedząc właśnie w altanie z dachem palmowym nad samym morzem.)
Nie mamy przewodnika, ale wiedzieliśmy, że szukamy wyspy z pięknymi plażami, przejrzystą wodą i jak najmniejszą liczbą turystów. Z przeczytanych artykułów i opinii na forach te kryteria spełniała wyspa Koh Chang blisko granicy z Kambodżą. Po przyjeździe okazało się, że w ostatnim czasie liczba hoteli, domków i turystów powiększyła się znacznie, ale nie ma tu tłumów. Są za to wyższe ceny i nie w każdej wiosce można się stołować na ulicy. Dotarliśmy tu bez problemu nocnym autobusem z Bangkoku a potem promem.
Spędziliśmy tu cudowny tydzień. Oprócz urokliwych plaż, odbyliśmy też naszą pierwszą jazdę skuterem, mój pierwszy raz na kajaku, Bartka polowanie na kokosy. Najwięcej wrażeń, obok świetnych bungalowów w nieco wyższym standardzie, na które dwukrotnie sobie pozwoliliśmy, dostarczyło nam jednak wyruszenie kajakiem, wypełnionym ekwipunkiem, w poszukiwaniu bezludnej wyspy. Odwiedziliśmy 5 wysp/wysepek z czego wybraliśmy tą wymarzoną i spędziliśmy na niej noc i poranek. Tylko komary przypominały nam, że nie jesteśmy w raju. To przez nie, przy 30 stopniach musieliśmy spać w śpiworach przykryci po koniuszek głowy, budząc się co chwile, żeby wstać i się ochłodzić, wachlując się przy tym chustą i ręcznikiem jak koń ogonem. Podczas takich spacerów w te i z powrotem (plaża była malutka, reszta to skały i las) obserwowaliśmy nocne łowienie kałamarnic nieopodal wysepki oraz morskie algi świecące na niebiesko jak świetliki. Rano, wschód słońca i kąpiel z rybkami podpływającymi pod sam brzeg.
Dzisiaj wyjeżdżamy i kierujemy się w stronę Parku Narodowego na pn.-wsch. kraju. Trochę informacji jest też dodanych przy zdjęciach na profilu FB, Podróżujemy Razem które dzisiaj wrzuciliśmy.
Tyle się dzieje, że ciężko wszystko tutaj opisać, zwłaszcza, że czas na to i dostęp do sieci też jest ograniczony, dlatego jesteśmy otwarci na sugestie dotyczące tematów poruszanych w postach, może czekacie na jakieś konkretne info? W razie sugestii, pytań dawajcie znać w komentarzach:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz